sobota, 31 marca 2012

First meet


Wsiadłam do samolotu w pośpiechu, już bałam się że odleciał bezemnie. Szukałam swojego miejsca parę sekund aż zauważyłam je na samym końcu. W środku siedział jakiś chłopak, obok niego pewnie jego koleżka, śmieli się z czegoś i wygłupiali. Jeden miał bardzo blond tlenione włosy z ciemnymi akcentami, drugi natomiast o ciemnej karnacji miał ciemne włosy na żelu. Podeszłam do nich nieśmiało.
)Czy to wolne? : spytałam po angielsku.
)Oczywiście. : odpowiedział blondyn szczerząc zęby.
)Super. : odparłam i próbowałam się przecisnąć przez nich, nagle potknęłam się o jego kolano i wylądowałam mu na... Kolanach. )Ojej, bardzo przepraszam, ja niechcący... Naprawdę, po prostu... : nie wiedziałam jak się wytłumaczyć.
)W porządku, niecodziennie wpadają na mnie takie piękne dziewczyny.
)Dzięki, powiedzmy że kupuję to co mówisz i jeśli pozwolisz, usiądę już na swoim miejscu.
Chłopak wypuścił mnie i usiadłam na swoim miejscu, po czym wyjęłam telefon i zaczęłam smsować z moją najlepszą przyjaciółką, Jowitą. Przez jakieś pięć minut siedziałam bez słowa robiąc to co zaczęłam. Po chwili zauważyłam że blondyn gapi się na mnie, troszkę mnie to peszyło, więc oderwałam się od mani smsowania i spojrzałam w jego stronę.
)Coś nie tak? : zapytałam odpychając go delikatnie.
)Nie, oczywiście że nie, tak się zagapiłem.
)A wiesz że nieładnie jest się tak gapić? : kontunuowałam.
)Wiem to. Masz po prostu piękne zielone oczy.
)Dziękuję, ale czy możesz tak się nie gapić?
)Jasne, mam na imię Niall. : wyciągnął do mnie rękę a ja uścisnęłam ją po czym nic nie powiedziałam. )A ty? : powiedział po chwili ciszy.
)Anika. Wiesz... Przypominasz mi kogoś, twój kolega także, wyglądasz zupełnie jak Niall Horan, ten z One Direction, a twój przyjaciel jak Louis Tomlinson.
)Bo to właśnie my, fanka?
)Jaka tam znowu fanka, lubię wasze piosenki, ale aż tak mi szajba nie odbija jak innym.

1 komentarz:

Daj koma, odwdzięczę się ♥