piątek, 2 listopada 2012

39. You're perfect to me.




Podoba wam się "Little Things" ? 








Usiadłam zrezygnowana na łóżku.
-Tori, przepraszam.
-Kur*a myślisz że powiesz przepraszam i będzie załatwione? 
Niall wzruszył ramionami.
-Męska logika. - prychnęłam i podeszłam do okna - Nie podoba mi się Andy, zrozum.
-Rozumiem. 
-Nieważne, pamiętaj że ty też wcale święty nie jesteś. Idę się wykąpać. 
-Okey, idź. - westchnął i otworzył swój komputer. Rozłożył się na łożu. Wyjęłam z walizki to:

  Wzięłam zimny prysznic, umyłam włosy i je wysuszyłam. Umyłam zęby - no wiecie, typowa wieczorna toaleta.  
  Gdy wróciłam do pokoju, nie zastałam w nim Nialla, więc zeszłam na dół, do salonu. Byli tam, wszyscy. Wygłupiali się, jak zawsze. Usiadłam obok Niallera. 
-Słyszałaś naszą nową piosenkę "Little Things" ? 
-Nie słyszałam jeszcze.
-Będziesz miała okazję na koncercie. 
-Znów wyjeżdżacie ? Na ile ?
-Tylko na tydzień. 
-Tydzień ?! - podniosłam głos, przez przypadek - To znaczy... Aż tydzień ? 
-Przejęłaś się tym za mocno, to tylko tydzień. - przerwał Zayn - Już narobiłaś w gacie ?
-Niee... ? - za kogo on mnie miał ? Za debila ? Hhaahha, dobry żart         
  - A tak serio, to... Nie obchodzi mnie to. 
-Nie obchodzi cię to ? - spytał lekko zawiedziony Harry.
-Nie, nie w tym sensie, nie tak jak myślisz, tylko że da się wytrzymać. - szybko się usprawiedliwiłam. Odetchnęłam, gdy Hazza znów się uśmiechnął.
-Kto jak kto, ale Niall będzie tylko wieszał twoje zdjęcia po całym busie. - rzekł.
-Zupełnie tak jak ty. - dodał Horanek.
-Ja za to nie podglądam Tori gdy się kąpie. 
-Jak to mnie podglądasz ?! - spytałam zbulwersowana. Styles dostał od razu po głowie od Irlandczyka. 
-Ej, a co może nie ? 
-Miało to zostać między nami. - szepnął. Wstałam i zaczęłam go bić, co prawda jak baba, ale jednak. 
-Ty zboczeńcu ! - nie miało to wyjść poważnie, tylko w żartach - Nie ma na co patrzeć.
-Ale piersi to ty masz. - wycedził Louis. Spiorunowałam go wzrokiem i po chwili i on dostał od Horana po głowie. Gdy go biłam, on oczywiście tylko się śmiał, bo czy jego to bolało? Nie sądzę. 
-Jeszcze raz usłyszę że któryś z was ogląda się za mną pod prysznicem, to nie będzie tak wesoło, przejdę się tam do was, mam kij bejsbolowy. Wtedy zaboli.
Wszyscy naraz zrobili coś takiego:
Uśmiechnęłam się i położyłam na torsie Nialla.
-KO-CHAM-CIĘ. - powiedział.
-Ja ciebie też.
-Ale ja ciebie bardziej.
-Za to ja namiętniej. - nie odezwał się. 
-A dasz buziaczka ? 
-Chcesz żebym cię pocałowała ? Poczekaj chwileczkę. - wyjęłam czerwoną szminkę i pomalowałam sobie usta. Usiadłam mu na kolanach i obcałowałam całą twarz, gdzie się da, kończąc na ustach, pocałunek w dzióbek trwał całe pięć sekund bez przerwy. On aż otworzył oczy z podniecenia. 
-Podobało ci się ?
-Jak cholera, powtórzymy to ? Uszczęśliwiasz mnie. 
-Ooh skarbie, w nocy to powtórzmy.
-Będziecie robić niegrzeczne rzeczy ? - spytał Lou.
-Owszem. - odparł Nialler. 
cdn. :DD
___________________________________________
I jak rozdział ? Podoba się ? Mam nadzieję że tak. Jeszcze jutro dodam ciąg dalszy, a teraz mówicie jak wyszła notka .<33 Jestem ciekawa waszej opini .♥ Poza tym, mówcie czego oczekujecie w nexcie :>
I taki mały Hezzy na dobranoc. :]


1 komentarz:

  1. Jest cudowny.Jestem zakochana w tym blogu. Mam nadzieje na więcej.

    OdpowiedzUsuń

Daj koma, odwdzięczę się ♥