poniedziałek, 28 maja 2012

2. My better change and friend

Mam wenkę wreszcie. I wreszcie stworzyłam pseudo dla Aniki i Niallerka <333 Jesteśmy tacy szczęśliwi... No dobra, bez jaj. A tak w ogóle to serio mam wenę więc będzie zarąbiście ;))

----------------------------------------
Ich paczałki ;)

Nasze połączenie: Nialika <3 Fajne ?
I macie tu jeszcze Liama w wąsikach ;P
To dosłownie rozwala system ;D


Weszłam do wielkiego Molocha i padłam. Ogromne, kilkadziesiąt razy większe chyba od takiego Forum w Koszalinie. Nie no, postarali się. Było tu chyba wszystko. Kosmetyczka, butiki, supermarket, dosłownie wszystko. Sklepy nawet z rzeczami których kompletnie nie widziałam nigdy na oczy. No to... Co najpierw? Może najpierw obiorę kierunek fryzjer. Zamierzam się przefarbować na tleniony czarny. Tak więc udałam się do jakiegoś niedrogiego fryzjera, gdzie obsługiwał mnie facet. Dosyć przystojny, miał ładną fryzurę, ale ja... Ja nie zwracałam na niego zbytnio uwagi, miałam chłopaka i tylko on się liczył. Kiedy usiadłam na fotelu on jakoś dziwnie się spojrzał i założył na mnie ochronną folię a gdy to robił pogłaskał mnie po ramieniu. Ja udałam że nic sobie z tego nie robię i patrzałam sympatycznym wyrazem twarzy w lustro. 
-No więc słucham panią. - powiedział po chwili przygotowując przybory.
-Chciałam się przefarbować na tleniony czarny.
-Mm... Tleniony czarny, powiadasz malutka. 
-T-tak. - zgodziłam się i lekko uśmiechnęłam.
-Nie ma problemu. Dla takiej ślicznotki wszystko.
-Dziękuję. - odgarnęłam grzywkę i schowałam włosy za ucho. On odwrócił się do mnie i zaczął przygotowywać farbę. Zabieg trwał niedługo, bo tylko godzinę. Po skończonej pracy przejrzałam się w lustrze i efekt był zniewalająco wspaniały. Przepiękny. 
-Jestem wdzięczna, ile płacę?
-Hm... Zniżkę zrobię, dwadzieścia funtów.
-Proszę bardzo. - podałam mężczyźnie, a ten jakoś zadziornie się uśmiechnął i gdy podawałam mu pieniądze zamiast je wziąć złapał mnie niby "niecelowo" za rękę. 
-Ojej, przepraszam. - wybełkotał po czym wziął te cholerne pieniądze. Przejrzałam się jeszcze raz w lusterku. Efekt był taki. Miałam tylko 
<---| nadzieję że spodoba się to Niallerowi i reszcie. Muszę wyglądać doroślej, nie mam wyjścia. Wzięłam głęboki oddech, pochwyciłam torbę z kanapy i wyszłam jak gdyby nigdy nic. Po drodze mijałam parę sklepów, między innymi nasz House, Cropp Town, Mr. Caldo, Venualeza, St. Olivier, Into-PeE itd.  Moją uwagę jednak przykuł między innymi sklep "Reque". Weszłam do środka a tam roiło się od ciuchów. No, no. Witaj manio zakupów. Przeglądając ubrania natknęłam się na tyle fajnych rzeczy, a mianowicie wpadła mi w rękę niesamowita bluzka z fajnym nadrukiem. Wszystkie rzeczy jakie kupiłam (klik) pasowały idealnie. Nareszcie wyglądałam INACZEJ. Teraz tylko zostało najgorsze: buty. Zapłaciłam i grzecznie wyszłam jak gdyby nigdy nic, po czym mijając pare butików moim oczom ukazał się sklep "Casablanca". Od środka wydawał się niesamowicie "OBUWIONY", więc weszłam. Kiedy przeglądałam sobie tak wystawy podeszła do mnie dziewczyna o brązowych włosach i nieco cwaniackim wyrazie twarzy. 
-W czymś może pomóc? - spytała miłym głosem. Tak, już wiedziałam że jest miła, ale ten wyraz twarzy o tym nie świadczy zbytnio. Hm... Nie oceniaj ludzi po pozorach. 
-Hm... Ja tylko... - speszyłam się. No nie mogłam się przyznać że nie umiem dobrać żadnych dobrych butów. Potrzebowałam pomocy.
-Spoko, pomogę ci albo nie nazywam się Jennifer La Roux. - uśmiechnęła się. Zczaiła, że coś jest nie tak. Mądra główka.
-Przejrzałaś mnie. Potrzebuję jakiś ładnych szpilek, za tydzień dobijam osiemnastkę i potrzebuję czegoś ładnego.
-Oo... To wszystkiego najlepszego. 
-Dziękuję, nie za wcześnie to?
-Oj tam. No więc chodź za mną.
Poszłam za dziewczyną i zaprowadziła mnie do jakiejś innej części sklepu, której w życiu bym nie odkryła. A tam: dosłownie bym padła. Buty o jakich nie śniłam. Wyciągnęła jakieś pudełko z najwyższej półki po czym znacząco się uśmiechnęła.
-Jaki rozmiar? - spytała.
-Ech... Nie wiem jak tu u was się podaje rozmiary, ale... 
-No wiesz, szóstka, piątka i tak dalej.
-Aaa... No to szóstka. 
-Spoko.  - rzuciła i wyjęła z opakowania czerwono-białe koturny - Te będą idealne. Przymierz.
-Okey. - przedłużyłam i zdjęłam swojego trampka po czym włożyłam nowe, buty na obcasie. Dawno nie chodziłam w takich butach więc jasne jest że będe miała problemy z chodzeniem. Jednak moje obawy okazały się zbędne bo dałam sobie w nich radę.
-Oh... Są niezłe, ale jaka cena?
-Tylko piętnaście funtów, bo obniżka jest. To bierzesz?
-Jasne. 
Szybko zapłaciłam za nie i zanim zdążyłam wyjść jeszcze zapomniałam podziękować Jen. Wróciłam się spowrotem do kasy.
-Aha, i jeszcze zapomniałam  podziękować. Naprawdę dzięki, sama bym nie znalazła takiego cuda. W ogóle nie mam stylu.
-Nie, nie, ty masz styl i ładne ciałko, ale brakuje ci tego... Jak to się określa... Hm.. - dziewczyna zastanowiła się - No tego wyczucia. Ja zawsze mogę ci pomóc.
-Wiesz... Bo ze mną to jest tak dzisiaj, że postanowiłam zmienić swój styl. Na bardziej dziewczęcy.
-Ooo... No to trafiłaś na dobrą osobę. Chętnie pokażę ci moje ulubione sklepy, zaraz kończę pracę. Właściwie to - dziewczyna spojrzała na zegarek - Już.  
-Spoko. 
-Poczekaj na mnie przed wyjściem. Tylko biorę torbę i idziemy.
-Okey. - odrzekłam i wyszłam ze sklepu. Czekałam na nią zaledwie dwie minuty jak brązowo-włosa wyszła ze swojego miejsca pracy. 
-To gdzie idziemy? - spytałam męcząc się z torbami pełnymi ciuchów - Na piętnastą jestem umówiona pierwszy raz na solarium.
-Nigdy nie byłaś na solarium?
-Nieee... - speszyłam się nieco.
-Nie masz się czego wstydzić, ale... Nie polecam. 
-Czemuż?
-Ponieważ skoro nie byłaś jeszcze nigdy to możesz mieć problem. Coś naciśniesz nie tak i lipa. Będziesz miała przez dobry miesiąc skórę jakbyś wpadła  do masy karmelowej. 
-Ou... Chyba posłucham cię. Mój chłopak może szału dostać. - mówiłam idąc obok niej - Ostatnio wylałam na siebie niechcący samoopalacz i wierz mi, nie był pod wrażeniem, ale pocałował mnie pomimo tego w policzek. 
-No to masz słodkiego chłopaka. Jak ma na imię? 
-Niall Horan. 
-Taa... Od razu. Znasz lepsze kawały? - i zaczęła się brechtać. No tak, dziwnie to zabrzmiało, ale to prawda. 
-Nie masz z czego się śmiać. Pokazać ci co mi dał? 
-Jasne, ale to pewnie podróba. 
-Żebyś się nie zdziwiła. - rzuciłam i wyjęłam z torby czerwoną czapkę z symbolem NY połączonego razem. Niall dał mi ją któregoś dnia (nie opisywałam tego) i po prostu zapomniałam mu oddać. Chciał abym mu ją przechowała. 
-Każdy może mieć taką czapeczkę. A Niall podobno miał na niej napisane "N.H.P." .
Odwróciłam ją na lewą stronę i pokazałam te inicjały. Ta zrobiła ogromne oczy i wzięła ją do rąk.
-Nie gadaj! - zapiszczała, ale zaraz się opanowała.
-Spokojnie. Teraz mi wierzysz?
-Pewnie. Ale... Nie powiedziałaś jak masz na imię, za to ja się przedstawiłam. 
-Anika. Nie z Anglii od razu mówię. 
-Słychać po twoim imieniu i widać i czuć. Naprawdę. Zalatujesz obco-krajowością. 
-Serio? Wiem.
-Troszeczkę. - uśmiechnęła się.
-Ej, co myślisz o tatoosach ?
-Że są zajebiste i świetnie wyglądają.
-Bo mi coś nagle odbiło teraz i mam zamiar sobie zrobić.
-Ja już mam. Spójrz - Jen odsłoniła rękawek swojego swetra i na jej nadgarstku widniał napis otoczony kwiatkami: "Who R U? I'm Monster". 
-Cudowny. Gdzie robiłaś go? - spytałam i dotknęłam go opuszkami palców. 
-U Mike'a. Robi od szesnastu lat.
-Od szesnastu? No way! To szaleństwo, ale i tak się skuszę chyba. Idziesz ze mną ?
-Jasne. Chodź. 
No i tak mi coś odbiło że poszłyśmy obie do studia tatuażu u jakiegoś Mike'a Milowcy. Tam mnóstwo wytatuowanych kolesi i lasek, że... Ciarki mnie przeszły. Na szczęście tym Mikiem okazał się być nieco wychudły ale brodaty facet. Nie za wysoki, ale przystojny. 
-Siema Jen. Kogo mi przyprowadziłaś ? - gość przywitał się dosyć mocnym uściskiem dłoni z moją "koleżanką". 
-To Anika. Ma dla ciebie czyste płótno i chce abyś tworzył.
-O no to powiedz mi mała, gdzie byś chciała mieć tatoosa ? - spytał takim milutkim głosem, że myślałam że padnę ze śmiechu.
-Nie musisz tak do mnie mówić, nie mam dwunastu lat. - uśmiechnęłam się cwaniacko po czym usiadłam na miejscu wskazanym mi przez Mikiego. Założył białe rękawice i włączył maszynkę tuszową. 
-No więc wracam do pytania - powiedziałam zdejmując koszulkę i gdy to zrobiłam ten facet zrobił dziwne oczy gapiąc się w mój biust. A co tam... Nigdy cycków nie widział - Chciałabym zrobić sobie na plecach, właściwie to w prawym rogu górnym napis: "Even If the your presence be a poison, I was stay with you util I die". To są właśnie słowa Niallerka, które mi powiedział kiedy chciał ze mną być razem. 
-Śliczne słowa, kto je wypowiedział ? - spytała Jennifer stojąca obok mnie.
-Niall. - odrzekłam krótko.
-Wow, poświęcasz dla niego tyle ciała?
-Jasne. On też to dla mnie zrobił. Poświęcił swoją gołą klatę na mój wizerunek i napis pod spodem: "Anika, I always be love U". 
-Słodkie to. - uśmiechnęła się lekko.
-Wiem. - przedłużyłam i czekałam aż ten gość wreszcie przebije mi skórę. Kiedy już wszystko przygotował zbliżył rysik i dosłownie to był taki ból, że wytrzymać nie mogłam, ale twarda byłam i hardo czekałam aż cały tatuaż zostanie zrobiony. Długo nie musiałam oczekiwać, bo po chwili Mike skończył i wreszcie poczułam ulgę. Dał mi lusterko i zobaczyłam to cudo. Było prześliczne. Nad wyraz epickie.
-Jakież to epickie Mike. - powiedziałam obserwując jego każdy krok. 
-No i jak ? - spytała Jen pomagając założyć mi moją bluzkę. 
-Niezły. Rozwala system. - wzięłam wszystkie rzeczy po czym zapłaciłam. No, nareszcie moja metamorfoza zakończona. Jen jeszcze odprowadziła mnie pod dom pomagając  z zakupami i pożegnałam się z nią. Ciągle myślałam o tym jak ten fryzjer mnie podrywał, ale... Nie powinnam się chyba zbytnio tym przejmować. Nigdy go już nie spotkam, przynajmniej na razie. Kiedy weszłam do środka zobaczyłam tam nie dość że Niallerka to jeszcze Louisa, Hazze oraz Liama. A oni gdy mnie zobaczyli zrobili ogromnie oczy. 



----------------------------------

Mam nadzieję że się podobało bo miałam przypływ wenki. Danke za komcie i pamiętajcie 5 komów = next .
Strzałka ^^

11 komentarzy:

  1. Ooooo ; ]] nie spodziewałam się. Ciekawe ; >

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się strasznie podobało ;)
    Skąd ty bierzesz takie pomysły ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieee :'( Czemu to zawsze Niall ma drugą?! Ale ciekawe :D Zazdroszczę weny ^^ Musze sama wziąć się do pracy. Czekam na dalszy przebieg zdarzeń kochana <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. dzieki lanana ale jakos nie czaje o co ci chodzi z tym ze niall ma druga

    OdpowiedzUsuń
  5. Boskii ♥
    kiedy przewidywany następnyy ? ; D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem ich reakcji : p

    OdpowiedzUsuń
  7. super skad biezesz takie genialne pomysly

    OdpowiedzUsuń
  8. super skad biezesz takie genialne pomysly

    OdpowiedzUsuń
  9. oto odp. na twój qwestion mój zacny anonimie: tak serio to wszystkie te pomysły sobie układam w pamięci np. jak leżę w łóżku no i dajmy na to różne tak jakby etapy sobie porządkuję po czym piszę, ale powiem ci szczerze że moje pomysły nie są takie genialne jak wam się wydaje. powoli tracę wenę ;/// ale i tak thx ;**

    OdpowiedzUsuń

Daj koma, odwdzięczę się ♥