niedziela, 13 maja 2012

I don't care your "I'm sorry"

Nowy rozdział będzie teraz bezsensu i nudny, bo nie ma weny... Hm... Szkoda... ;///

------------------------------------

Nie no musiałam po prostu to dodać <3



KIedy już byłam gotowa, zapakowałam wszystkie swoje stare ciuchy do torby i postawiłam z brzegu i wzięłam na ramię drugą torebkę.
-Okey... Ja poszukam dziewczyn, a ty idź sprawdź czy Nialler nie powiesił się czy coś. Chcę z nim pogadać w cztery oczy, choć nie mam ochoty, muszę do tego blondasa zacząć docierać. 
-Spoko. - rzucił Harry i pierwszy wyszedł z pokoju. Uśmiechnęłam się w duchu i pobiegłam na dół szukając dziewczyn. Klub był pusty, ale paru pijaków spało przy stole. Trudno, no cóż zrobić. Widać biba była niezła... O wow... No to nieźle balowali bo gdy zobaczyłam jak Dominika i Ada śmieją się nie wiadomo z czego jakby napite były to ręce opadły. Podeszłam do nich i spojrzałam pytająco.
-Z czego taki zaciesz ? - spytałam po chwili.
-A nieważnee... Nie zczaisz... Bo... Bo... Nie wiem. - to co powiedziała teraz Domi było tak bezsensu, że nawet śmiać się nie chciało. To raczej było żałosne.
-Domi! - krzyknęłam i uderzyłam ją w twarz żeby się wreszcie ocknęła i ogarnęła tę durną dupę. Nagle otworzyła na "ościerz" oczy.
-Jezu... Ile wypiłam wczoraj ? - spytała. No wreszcie, otrzeźwiała.
-Jednego drinka. - rzuciła krótko Ada. Ta na szczęście była trzeźwa od początku. Nagle przypomniało mi się o Niallerze i o nas. Usiadłam ociężale na krześle i posmutniałam. Po chwili poleciała mi łza po policzku i później druga i tak dalej.
-No nie... Nie płacz. Co się stało ?
-Wczoraj Niall... On... Ja nie mogę tego powiedzieć...
-My wiemy, słyszałyśmy też że zemdlałaś. Ale już jest dobrze?
-Oczywiście, nic mi nie jest. To było tak przez stres, ale już jest w porządku. Ale nawet nie wiecie jak bardzo jestem załamana. Kocham go, ale już nie ufam... To chyba tylko sen.
-Nie Anika... Musisz walczyć, a nie się od razu poddawać jak raz coś pójdzie nie tak.
-Łatwo ci Domi mówić... Trudniej zrobić. To nie jest tak jak ci się wydaje, jeśli to wszystko można nazwać walką, to... - nie dokończyłam, bo przerwało mi wejście Niallera i Harrego. Blondas patrzył na mnie jak zaczarowany, a Harry jeszcze komiczniej. Ale śmiech powstrzymałam, bo jakoś łzy mi na to nie pozwalały.
-Nie gadam z tobą Niall, co prawda kocham cię, ale już nie ufam tobie.
-Anika... Jeśli mnie nie wysłuchasz, to ja... To ja... To ja skoczę z balkonu.
-No dobra, mów, byle szybko...
-Okey. Przepraszam, tak? No ale nie moja wina że ta głupia laska się na mnie rzuciła.
-Coś jeszcze ? Nie obchodzi mnie twoje przepraszam.
-Jak mam ci udowodnić miłość? Pocałować cię ? Przytulić ? Wrzucić do basenu,  później uratować i reanimować ? No co mam zrobić ?
-Po prostu pokaż że cię nie ma, zniknij, bo nie mogę na ciebie patrzeć. Niall... Jak mam ci teraz wierzyć ? Żadne z twoich propozycji nie wchodzi w grę.
-Ja chcę z powrotem cieszyć się każdą chwilą w życiu, ale z tobą, z nikim innym. Bez ciebie nie wytrzymam. Nie potrafię nawet minuty nie rozmawiać z tobą, bo to męczarnie. No ale skoro mnie nie kochasz...
-Ja ciebie kocham pacanie! - zawołałam z uśmiechem.
-No to o co jeszcze chodzi ?
-Ale ty nie kochasz mnie!
-Gdybym ciebie nie kochał, to czy zrobiłbym to... ? - i chłopak uklęknął przy mnie. Dobra, to się wydawało trochę podejrzane, mam nadzieję że nie zamierza mi się tylko oświadczyć. Złapał mnie za rękę i spojrzał maślanymi oczami.
-Chcesz zacząć na nowo ? - spytał gładząc moją dłoń. Nie no, zwariował. Nie miałam zamiaru nawet mówić że tak.
-Nie. - cofnęłam się i odeszłam gdzieś w tył. Zauważyłam, że Niall schował twarz w dłoniach i chyba... Chyba zaczął płakać.
-Myślałam, że chłopcy nie płaczą. - mruknęła Domi, ale nikt jej nie słuchał. Spojrzałam w stronę drzwi, zabrałam torbę i ruszyłam w ich stronę ze złością później nimi trzaskając. Szłam gdzieś, zupełnie nie wiem gdzie uliczkami zatłoczonego Londynu.

****Pół godziny później****

Doszłam do domu w pare minut. Otworzyłam drzwi, bo to ja miałam klucze, rzuciłam gdzieś torbę nie patrząc gdzie spada. Przeszłam przez korytarz i przez nieuwagę potknęłam się o wystającą deskę w podłodze i się przewróciłam. No nie... Co jeszcze może mi się przytrafić dzisiaj? Au... Bolało. Wstałam i się pozbierałam. No, jest git. Nagle zadzonił mój telefon.
-Hallo ?! - spytałam nieco zdenerwowana.
-Anika ? - spytał ten sam irytujący głos. Tylko że to nie był Niall ani Harry ani nikt inny. To był mój były - Klemens. Nie znał angielskiego więc łatwo po głosie poznałam go.
-Czego chcesz ? - bezinteresownie rzuciłam oburzonym tonem.
-No wrócić do ciebie. Kope lat minęło...
-Tydzień pacanie. - poprawiłam go.
-Wcale że nie, było dłużej.
-Przejdź do sedna bo nie będe na ciebie marnować czasu. - ponagliłam go.
-Chcę się z tobą spotkać.
-I co jeszcze ?
-No nie wiem, wrócić do ciebie.
-Odbiło ci ? Mam już dość , dopiero co złamał mi serce Niall...
-Niall ? Jaki znowu ?
-Mój chłopak. A zresztą ciebie nie powinno to obchodzić już, wszystko między nami skończone. Zrozum to.
-Ale ja nie chcę.
-Ale ja chcę. Musisz się liczyć z moimi uczuciami, inaczej nic z tego nie wyjdzie. Pogódź się z losem, już nic nie zmienisz. Byłam szczęśliwa, ale teraz to już sama nie wiem co się stało, zresztą ja nie wiem po co ci się zwierzam. Już mam na ciebie wyjebane... Lepiej weź do mnie nie dzwoń. - i rozłączyłam się. Nie zdążyłam nawet odetchnąć jak do domu wparowała Ada, Dominika, Niall, Harry, Liam, Zayn i Lou. Nie wiedziałam po co wszyscy przyszli.
-Anika... NIgdy więcej tak nas nie zostawiaj.
-Niall, nie podchodź nawet do mnie. Jeszcze się od ciebie zarażę chorobą zwaną kłamliwością i chamstwem. A zresztą na bank zostawiła ta dziewczyna na tobie jakieś zarazy... Nie dotykaj mnie nawet.
-Przestań się zgrywać.
-Hm... Ludzie, możemy zostać sami ? - wygoniłam ich gestem ręki i oni wszyscy bez słowa wyszli. Zostałam sam na sam z Niallerem. Chciałam z nim wszystko obgadać. Patrzyłam na niego normalnie, bez żadnego uczucia prosto w oczy. Ta sytuacja była dla mnie bardzo krępująca. On patrzył z poczuciem winy. Zupełnie tak jakby chciał mi coś powiedzieć. Żadne z nas się nie odzywało. Zrobiłam bardzo smutne spojrzenie teraz, nie mogłam tego wszystkiego znieść.
-Jak mogłeś ? - przerwałam po chwili tę ciszę.
-Przykro mi. Ona się na mnie rzuciła, naprawdę. Co mam zrobić żebyś zaczęła mi ufać ? Znów.
-Nie wiem. A co proponujesz?
-A skąd mam wiedzieć ? Podpowiedź może jakaś ?
-A co to ? Teleturniej? Weź wreszcie mi wytłumacz co się stało w tym klubie bo się pogubiłam już.
-Kiedy gadałem z kumplem, ona spytała o godzinę i gdy się spojrzałem na zegarek popchała mnie na ścianę i zaczęła mnie miziać.
-I ja mam w to uwierzyć? Proszę cię... Nie takie bajeczki słyszałam.
-Nie ufasz mi ?
-Najwyraźniej na to wychodzi.
Znów nastała cisza. Oboje milczeliśmy. Nie wiedziałam co mówić i robić.

-----------------------

Sorry że taki krótki, no ale weny nie mam.

Pamiętajcie 5 komów = następny rozdział


Strzałka ^^


13 komentarzy:

  1. Tak jak pisałam na gg - ŚWIETNA ;)
    I pliiiiis niech go rzuci xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział był boski, czekam na kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. :D No właśnie, czekamy!

    OdpowiedzUsuń
  4. spoko, spoko ;*** niedługo będzie, cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jest wspaniały ! C: Ja też czekam,

    OdpowiedzUsuń
  6. Suuuper :D Tylko mi się wydaje, że Niall coś kręci xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Anika mój jest 7 czeeeeekam !
    Supcio było ;)Mi też się wydaję, że coś kręci. Lepiej, żeby z Harrym była i tak jak poprzedniczka w 1 komentarzu niech Nialla wreszcie rzuci!

    OdpowiedzUsuń
  8. ale ja nie chcę żeby go rzuciła... on jest moim ulubieńcem, choć powiem szczerze że oni są jak dzieci, nie wybieram ulubionych <3 chociaż powiem że Niall to ciacho. jeśli ktoś ma jakiś pomysł na losy One Direction i Aniki to niech pisze na moje gg - 38108114

    OdpowiedzUsuń
  9. Też uważam, że powinna być z Harrym, tak by było najlepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chcemy nowy rozdział!
    hahaha

    OdpowiedzUsuń
  11. Niech go nie rzuca!!!!!! Ja najbardziej lubię Nialla! Rozdział mega smutny, prawie się popłakałam jak mu odmówiła :( czekam na next emily-and-onedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Niech go rzuci!

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy będzie nowy rozdział?
    Ten był boski.
    Ja też chcę, żeby była z loczkiem!

    OdpowiedzUsuń

Daj koma, odwdzięczę się ♥