środa, 15 sierpnia 2012

29. First night together

"Miłości nie wyraża się w pragnieniu uprawiania seksu, lecz w pragnieniu wspólnego snu..." - Milan Kundera



I nagle wydaje ci się, że jesteś sam, że nie ma nikogo wokół. Opuszczają cię przyjaciele i coś ukrywają. Nie masz nadziei że to się zmieni. 



Obudziłam się jako pierwsza, nie było rano, lecz trzecia w nocy. Harrego nie było, ale byliśmy przykryci kocami, więc to pewnie jego sprawka. Obudziłam Nialla.
-Nialler. - szepnęłam mu do ucha, i co ? Nic. Śpi jak spał. Sięgnęłam po lepsze środki - Niall ! - podniosłam lekko głos. Nic, nie ruszył nawet się. Może nie powinnam tak do tego podchodzić ? Ze względu na to że jego szyja smakowicie teraz wyglądała zrobiłam dzióbek i musnęłam ją. Wtem obudził się. Schodziłam wyżej, aż doszłam do ust. On ujął dłońmi moją głowę i teraz to on prowadził. 
-Chodź pokażę ci gdzie będziesz spał. - powiedziałam, on nieco posmutniał. Nie wiedziałam dlaczego, ale nie zastanawiałam się dłużej i złapałam go za rękę i pociągnęłam do innego pokoju. Nadal byłam w ciuchach, więc poszłam się przebrać w taką piżamę. Położyłam się, leżałam sama. Nagle do mojego pokoju wszedł Niall.
-Niall zapomniałeś czegoś ?
-Tak, ciebie kaczuszko. 
-To bierz co swoje i dobranoc. - uśmiechnęłam się. Chłopak podszedł do mnie i wziął mnie na ręce. Miał klatę na wierzchu i spodnie od piżamy. Zabrał mnie do pokoju, do starego pokoju mojego brata. Nie sprzeciwiłam się aby tam spać, położył mnie na łóżko i sam wskoczył koło mnie. 
-Kochanie... - zaczął.
-Tak ?
-Jesteś gotowa ? Nie wiem czy powinienem...
-Jeśli chcesz. - uśmiechnęłam się, on odgarnął mi włosy z czoła i w nie pocałował, jednak na tym się nie skończyło, zjechał niżej, na usta, później do szyi. Lubiłam czuć ciepło jego ust, smakowały wspaniale, żeby nie tracić kontaktu z ukochanym, zaczęłam mierzchwić jego włosy. Położyłam nogę między jego nogę i wtedy coś w środku mnie zabolało. Lekko pisnęłam z bólu, ale nie przestawaliśmy.
      Zmęczona opadłam na łóżko, rozłożyłam się, on chyba to zauważył więc zrobił to samo. Dalsze czynności  były spokojne, przespaliśmy się pierwszy raz razem. Nie miałam siły, zresztą trochę się krępowałam, nie miałam wprawy i wcale nie oczekuję czegoś więcej. Tyle mi wystarczy jak na pierwszy raz. Niall zasnął, jednak ja... Ja właśnie uświadomiłam sobie coś o czym nie pomyślałam. Przecież się nie zabezpieczyłam !! Ale w sumie... Nie robiłam nic takiego. Miałam nieco obawy, wiecie chyba do czego zmierzam. Biłam się z myślami. Nie spałam przez dłuższy czas. Musiałam poszukać pocieszenia, blondas spał jak zabity. Wstałam bezszelestnie i wyszłam z pokoju, tam gdzie spał Harry. Niall nic nie zauważy, po drugie napewno nie byłby zły. Otworzyłam lekko drzwi, spał jak aniołek. Nie miałam sumienia by go budzić. Spojrzałam lekko zawiedziona i odwróciłam się na pięcie. 
-Tori gdzie idziesz ? Ja wcale nie śpię. - usłyszałam szept. 
-Mogę się koło ciebie położyć ?
-Oczywiście wskakuj, sam boję się spać. 
-Ale nad ranem wrócę do Nialla zanim się obudzi.
-Rozumiem. - odpowiedział, położyłam się obok niego i spojrzawszy na niego zobaczyłam w jego oczach ogień, dosłownie jak świece. Trochę posmutniał - Co się stało ? 
-Chodzi o mnie i Nialla. - odparłam wlepiając w niego oczy, bardzo głęboko. Wyglądał jakby chciał powiedzieć: "Mam zażarcie w dupie was obojgu". Zauważyłam to, ale on nadal zachowywał się jak zwykle. Zmrużył troszkę oczy, jakby zawzięcie czekał aż coś więcej powiem. Postanowiłam kontynuować zwierzenia - Dzisiaj miałam z nim pierwszy raz. 
-I co mi do tego ? - spytał i się odwrócił. Poczułam że go czymś uraziłam, ale przecież byliśmy tylko przyjaciółmi.
-Harry... - zaczęłam ze łzami.
-Spadaj. - odparł. Na pewno nie podobała mu się moja odpowiedź. Czy on ma mnie w dupie ? Na to wychodzi. Postanowiłam że czas już sobie wyjaśnić pewne sprawy.
-Ja przecież staram się abyś był szczęśliwy i nigdy nie mówisz: dobra, nic się nie stało albo nie szkodzi, ciągle jak próbuję żeby było dobrze to każdy ma jakieś sapy. Ja nie wiem co powinnam zrobić, czuję się źle. Przyszłam do ciebie szukając pomocy i chciałam ci się ze wszystkiego zwierzyć, ale jeśli ty mnie odrzucasz to nie wiem kim ty dla mnie jesteś. Czy przyjacielem czy wrogiem. Szukałam pomocy, ale jednak nikt nie chce mi pomóc. Wiesz jak się czuję ? Czuję się jak odmieniec, miało być wspaniale ale zawaliłam. Bardzo się cieszę. 
Nic, żadnej reakcji z jego strony. Odwrócił się tylko i spojrzał na mnie znów z ognistym wzrokiem. Rzuciłam mu smutne spojrzenie. W jego ustach mieszkała teraz pustka. Machnęłam ręką i jeszcze bardziej się rozpłakałam. 
-Chciałam pogadać i ci się wypłakać w ramieniu. - dodałam na koniec i wyszłam. Nie zamierzałam się kłaść spać. Poszłam na deck (chodzi o taras) i usiadłam na leżaku. Przykryłam się kocem i spojrzałam na księżyc. Tak jakby dzisiaj już się wszystko zawaliło. Harry jest zły, dokładnie to ja nie wiem już z jakiego powodu, a Niall... Niall jest niewinny, ale ja miałam złe przeczucia co do tego co może się stać ze mną, z nami. 
    Gwiazdy świeciły niesamowicie jasno, więc nie bałam się. Wiedziałam jednakowoż że sama nie jestem. Odblokowałam telefon i spojrzałam na godzinę. Wpół do czwartej. Nieważne. Noc nie jest ważna, nie potrzebuję snu. I tak czeka mnie jutro pewnie dużo nieprzyjemności, więc... Na co mi to ? Doczekam się później. Ostatnio czułam się źle, czułam że  nie jestem nikomu potrzebna. Kochałam Nialla i wiedziałam że on mnie też, bynajmniej na razie. Jednak... Coś kazało mi myśleć że właściwie to nie tylko o niego chodzi, że reszta też się liczy. 
   Mój tel znów zabrzęczał. Sygnał wiadomości, odczytałam. 
Od: Ada
Treść: Hej. Kochana moja siostrzyczko, gdzie ty jesteś ? Bez słowa opuściłaś Londyn. Zamartwiałam się ! Chłopcy pojechali sprawdzić czy wszystko w porządku a ty nawet słowem się nie odezwałaś ! Jestem na ciebie mega zła, ale jakoś mi przechodzi. Jak jest u ciebie? Wszyscy zdrowi ? Jak dziadek ? Widziałaś się z nim ostatnio? Wiem dobrze że nie śpisz, dlatego opisz.
Odpisałam jej natychmiast. 
Od: Tori
Treść: Wybacz że zrobiłam się taka tajemnicza, nie chciałam być jechała ze mną, wiem że układało ci się z Zaynem, więc... Po co miałam to niszczyć ? Wszystko jest w należytym porządku, a dziadek ? Nie wiem, nadal pracuje, ciągle siedzi w tej Wenecji, nie wiem czy będe miała okazję go spotkać, niedługo wracam. Powiem ci szczerze, nie jestem zachwycona dzisiejszym dniem, a zwłaszcza sytuacją która miała miejsce przed chwilą. Harry ma mnie w dupie, ja i Niall... Robiliśmy już TO i nie wiem co z tego wyjdzie.  Pod żadnym pozorem nie wiem na razie. Ja... Trochę mi się już wszystko miesza. Nie wiesz kto umarł ? Napewno nie wiesz, nasz najlepszy przyjaciel Dawid. Wybacz że ci to mówię, ale ja chciałam się z tego powodu zabić. Mam nadzieję że rozumiesz ;//.
Odpowiedzi od niej, nie uzyskałam. Pewnie skończyły jej się fundusze na konto, jak zawsze. Zasnęłam w tym miejscu, tu gdzie zbierałam smutki. Noc była ciepła, poza tym miałam na sobie jeszcze koc więc nie zmarzłam.




_______________________________________
Macie tu Zayna i się cieszcie ;D


I jak ? Zaskoczyłam ?? Podobało się ??
Wybaczcie że taki krótki, ale jak coś 
obiecam to dotrzymuję słowa. Oto rozdział 29 ! Jutro świętuję na część rozdziału 30 !! Hallelujah! Znajdę jakąś fajną piosenkę i zapodam ;D Będzie pasowała do nastroju. Muszę was jednak uprzedzić, że zostało tylko 30 rozdziałów do końca drugiej części i pora przyjdzie na część 3 !! Viva One Direction ! 
Bayo !! ;)


7 komentarzy:

Daj koma, odwdzięczę się ♥