poniedziałek, 27 sierpnia 2012

37. Comeback home

Prawda że tutaj są tacy seksowni ? A w szczególności Zayn <3


Rano obudziło mnie głaskanie  po twarzy. 
-Niall, przestań. - gdy otworzyłam oczy Niall spał, okazało się że to był mój kot, Rubinek. Położyłam go na ziemię i zaczęłam budzić Niallera.
-Chłopaku, wstawaj. - poszturchałam go. Nic, nadal spał - Niall ! - na te słowa nie zareagował niczym. Pocałowałam go w policzek i to go obudziło. 
-Już z rana zaczynasz się pieścić ? - spytał.
-A co przeszkadza ci to ? - mruknęłam i złapał go za podbródek.

W ten właśnie sposób. (Mm... Kocham ten moment Zialla). On zrobił to samo. Uśmiechnęłam się, chłopak pocałował mnie w kącik ust. 
-Mrr... Kocie... Pomożesz mi się spakować ? 
-Jasne mała.
-Tylko nie mała, duży. To że masz ładnie wyrzeźbione ciało (jak na gifie) nie znaczy że masz do mnie mówić mała, jasne ?
-No to jak wolisz ?
-Po imieniu. Miłe jest to jak mówisz, naprawdę słodkie, ale tylko nie mała !! Mów jak chcesz, byle nie tak, zrozumiano ?
-Tak jest. - zasalutował mi. Zaśmiałam się z jego nie ogaru i otworzyłam szafę, by z powrotem wpakować wszystko do walizki. Uporaliśmy się z tym w jakąś godzinkę. W końcu mogłam iść zrobić poranną toaletę i się ubrać. Wzięłam zimny prysznic i ubrałam to, czego nie zapakowałam jeszcze (czyli to).
-Jak myślisz Niall, może przefarbuję się na blond i walnę sobie ciemne pasemko na grzywie ? - spytałam przeglądając się w lustrze.
-Jak chcesz. - mruknął obojętnie - Dla mnie zawsze będziesz śliczna.
Na te słowa wybuchłam śmiechem.
-No co ? To prawda, jesteś śliczna. - myślałam że posikam się w portki - Nie mów że nie jesteś śliczna !! Ty chyba nie wiesz, że "What makes you beautyful" jest o tobie.
-Zanim mnie poznałeś na pewno nie było. 
-No w sumie jest w tym racja, ale teraz nie twierdzę że nie mordko ty moja !! - poklepał mnie po twarzy i wyszedł. Pewnie w celu wykąpania i ubrania. Zeszłam na dół, gdzie już był Harry. Byłam strasznie zadowolona, że wracam i wszystko jest w porządku. Rzuciłam mu się na szyję, tak na dzień dobry.
-Witaj słońce. - orzekłam uśmiechając się radośnie. Pewnie mogło się to wydawać dziwnie, ale my okazujemy sobie we trójkę uczucia jakbyśmy byli... No wiecie... W trójkąciku. Nie, jednak to tylko miało taki charakter. Bo rzecz w tym że to wygląda na taki mix, Narry połączony z Nori(ja i Niall) i Tarry (ja i Harry). Ale to taka ciekawostka. Dopiszcie proszę do mojego życiorysu. 
    Wyswobodziłam się z jego ramion i poszłam do kuchni. Babcia dawno poszła pewnie do sklepu, po coś do jedzenia nam na drogę, więc sami musieliśmy się sobą zająć. 
-Co na śniadanko ?
-Owsianka, Niall lubi.
-Oh... On kocha owsiankę. To dla mojego słodziaka, a dla nas ?
-Mleko z płatkami.
-Co tak skromnie ? Ja mam ochotę na budyń. A na lunch kanapki ze stekiem ?
-Pysznie brzmi. 
-Wiem słodziaku. Musicie dużo jeść, żeby mieć siłę śpiewać, czyż nie mam racji ?
-Zawsze masz.
Moje zimne zazwyczaj policzki w tej chwili zaczęły się rumienić. W tej chwili do kuchni wszedł Niall. Jego wygląd był super. 

-Ogólnie oboje są tacy słodcy. 
-Ty słodsza. - powiedział Niall. W tej chwili zdałam sobie sprawę, że powiedziałam to na głos (łojć).
-Nic nie mówiłam. 
Zjedliśmy pożywne śniadanko i poczekaliśmy na babcię, która miała nas zawieść na lotnisko. Nie trwało to długo. Gdy była już w domu, znieśliśmy swoje bagaże na dół. Miała okazję jeszcze rzucić pośpieszne i nic nie znaczące do mojego brata: Pa! po czym wyszłam. Sprawdziłam jeszcze czy zabrałam wszystko, paszport jest, portfel jest, bilet jest, telefon... Jest, czegoś mi brakuje. Ah tak maskary do oczu i błyszczyka. Zaczęłam grzebać w poszukiwaniu zguby, aż przerwał mi śmiech Harrego i Nialla. 
-Niall, Harry, oddajcie mi moje rzeczy. - warknęłam.
-Tego szukasz ? - Niall pomachał mi przed oczami błyszczykiem a Harry tuszem do rzęs. 
-No proszę was... Potrzebuję tego. 
-Jak chcesz odzyskać musisz mi coś dać. - powiedział cwaniacko blondas. 
-A co chcesz ? Wszystko byleś mi oddał moje skarby. 
Chłopaki zrobili dzióbki z ust. Myśleli że tak łatwo im to przyjdzie. Cmoknęłam Nialla w usta, natomiast Harrego w policzek ku jego zdziwieniu. Poza tym NIall nie byłby zadowolony z tego że pocałowałabym go w usta. Oddali mi moje rzeczy, już myślałam że chodzi im o to że mam się nie malować, bo tak wyglądam brzydko. Uff... Na szczęście mam pozwolenie. Weszliśmy cała czwórka do auta osobowego. Połowę drogi przeleżałam na ramieniu Nialla, jednak kiedy puścili w radiu piosenkę Inna Sun is up Horan i styles zaczęli głupio tańczyć. Jeden co chwilę zaczął mnie szturchać łokciem w ramię, a drugi drzeć mi się do ucha, w sumie nie drzeć, bo Harry ma piękny głos, ale to: Oooł, oooł... w jego wykonaniu wyprowadziło mnie z równowagi. 
-No Tori, co ty taka ponura !! ? - spytał Harry.
-A co mam tańczyć ? Śpiewać ? Skakać ?
-Zabaw się. 
-Nie dzięki nie mam ochoty. 
Nareszcie piosenka się skończyła i mogłam wrócić do poprzedniego zajęcia.
-Zmęczona jestem, mogę się położyć na tobie?
Bez słowa rozłożył ramię, przytuliłam się do jego torsa. Poczułam duszący zapach jego perfum. Boże, dobrze że jestem przyzwyczajona, normalny człowiek nie wytrzymałby, bo wcześniej by umarł. Ja na szczęście spędzałam na jego torsie, przy nim tyle czasu, że... Sami wiecie. Byłam taka zmęczona, że nawet nie wybudziło mnie to, że ktoś musnął moje czoło. Zasnęłam.

********

Wybudziło mnie szarpnięcie samochodu (wiecie chyba o co chodzi, nie wiem jak to opisać), po prostu zatrzymanie. Gwałtownie otworzyłam oczy. Taa, jak zgaduję że stoimy na lotnisku.
-Wstawaj królewno. - usłyszałam, zamknęłam oczy jeszcze na chwilę, czego pożałowałam, bo dostałam w twarz.
-Nie śpię, nie śpię ! - wykrzyczałam ogarniając się. Poprawiłam włosy i wyszłam z auta.
-Księżniczko, ja ci tego nie będę nosił. - Harry rzucił w moją stronę moją torbę. 
-Złapię ją, złapię ! - jednak ręce wystawiłam w odwrotną stronę lecącej torby. Kuffa, ja ślepa jestem. No tak, jak nie mam okularów na nosie sama się sobie nie dziwię. 
-Kochanie, chyba zapomniałaś czegoś. - Niall wyjął z kieszeni moje nerdy.
-Racja, dawaj to. Skąd je masz ?
-Ja je znalazłam. - odezwała się babcia - Lekarz ci kazał je nosić, więc noś. Zobacz, ty nic nie widzisz. - podniosła moją torbę i podała mi do ręki. Udałam że nic się nie stało. Pożegnałam się "na zawsze" z babcią. Trwało to dobre parę minut, które wydały się wiecznością. Łzy i smutek, no ale cóż, czasem są w życiu sprawy które trzeba sobie wyjaśnić, nie mamy na to wpływu. 
   Na lot poczekaliśmy około godziny, odprawa i te inne duperele. To nie było aż takie ważne, byłam szczęśliwa że wreszcie wracam do Daddiego, Boo Bear'a, Bad Boi'a, Elci i reszty. Tęskniłam za nimi mocno, tak mocno że nie wiem co zrobię jak ich zobaczę. Aż tydzień !! To dla mnie wieczność bez ludzi których kocham. Gdy siedzieliśmy w samolocie (a mieliśmy wszyscy razem siedzenia trzy-osobowe) parę dziewczyn poprosiło chłopaków o zdjęcia i autografy. Wcale mi to nie przeszkadzało, ale jedna widząc jak całuję się z Niallem przewróciła oczami i mruknęła czy może rzygać. Pewnie żeby zrobić mi na złość, a nie jemu. Trudno, takie jest życie, gdybym była na jej miejscu mówiłabym pewnie tak samo, no ale cóż poradzę ? Ja nic nie mogę że on mnie kocha. Byłam strasznie śpiąca, a ponieważ siedziałam po środku miałam oczywiście dwie podpórki, Niallerka i Hazziątko. Zrobiłam się senna (wkładając słuchawki do uszu), tak bardzo że w pewnej chwili oparłam się o kogoś i odpłynęłam. Było mi bardzo wygodnie. 

***

-Wstajemy... - usłyszałam czyjś miły głos nad uchem (angielski). Jednak nie brzmiał on ani jak Niall ani jak Styles. Pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy, to pomylenie miejsc, ale to raczej nie było możliwe. Druga, że coś mam ze słuchem. Nie, to raczej niemożliwe. Otworzyłam zaspane powieki i przetarłam oczy. Obok mnie spał Harry, ale za to po drugiej stronie nie siedział mój Irlandczyk, ale jakiś koleś !! Był to chłopak i ciemnych włosach i latynoskiej karnacji. Nie, nie kojarzyłam go znikąd. Tylko gdzie w takim razie mój chłopak ? 
-Kim jesteś i gdzie Niall ?
-Nie wiem, kiedy tutaj siadałem jego nie było.
-Kim ty jesteś ? - kontynuowałam marszcząc brwi. 
-Nieistotne, chcesz usiąść ze mną ? 
-Nie, nie chcę. Oddaj mi mojego chłopaka !
-Ty masz chłopaka ? Stary, ślicznotka na drugiej jest zajęta ! - zawołał gdzieś w dal. Nie wiedziałam o co chodzi. - chłopak położył dłoń na moim kolanie. Aż się wystraszyłam. 
-Puszczaj. - jednak on nie rozumiał. Nikt nas nie słyszał, siedzieliśmy w ostatniej klasie ekonomicznej, stweardesy siedziały gdzieś daleko, nawet pasażerowie nie reagowali, bo siedzieliśmy przy samym końcu. Pomyślałam że zaraz dostanie ode mnie plaskacza. 
-Nie słyszałeś ? Puść ją. - nareszcie, Niall. Szarpnął go za koszulę i pchnął do przodu. Nie upadł, Horan nie miał tyle siły żeby go powalić - A teraz wypad, bo Harry cię załatwi. 
-Kochasz być szczery do bólu ? - spytałam - Doprawdy?
-No co ? Sam bym go nie załatwił. - szepnął. Przewróciłam oczami. Usiadł obok mnie jak gdyby nigdy nic.
-Gdzie ty łazisz ? A co gdyby mi zrobił krzywdę ?
-Kochanie, przecież ja bym cię obronił i zrobiłem to, będzie mi cię obmacywał, o nie.. Jak to się stało ? Tylko byłem w toalecie. 
-Dobra, mniejsza. Obudził mnie jego głos,nie wiem dokładnie jak długo obok mnie siedział.
-Pewnie odkąd wyszedłem. Dobra, kij w to, nic ci nie zrobił ?
-Nie, nie, jestem cała. Dziękuję że mnie uratowałeś. 
-Nie martw się, przy nas... - wskazał na Hazzę, ale zrezygnowany widząc jak śpi opuściła palec - Ah... Przy nas obojgu nic ci się nie stanie, puki co jedynie przy mnie. 
-Nie wątpię.
Chłopak odpowiedział mi szerokim uśmiechem. 





___________________________________
I jak ludzie ? Na razie wiem, wiem nic się nie dzieje, ale to na razie przedrozdział w którym ma się dziać. To taka mała zapowiedź ;)



4 komentarze:

  1. No no no. Jak na razie to jest mega słodko ;*
    I to mi sie nawet podoba hehe. Mój Niller ♥ słodziak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskiee , ale ja chce daleeeej *.* doczekac sie nie moge nooo .

    OdpowiedzUsuń

Daj koma, odwdzięczę się ♥